top of page

WELCOME TO THE USA – DHS* WITA CIĘ

 

Od dłuższego już czasu, a w szczególności po wrześniu 2001 r., wjazd do USA przez osoby niebędące obywatelami tego kraju łączy się niejednokrotnie z bardzo nieprzyjemnymi doświadczeniami. Służby, które pomimo wcześniejszych ostrzeżeń nie były w stanie w 2001 r. wykryć potencjalnych zamachowców rozpoczęły bowiem na mocy decyzji Kongresu poddawać drastycznej kontroli osoby wjeżdżające do USA aby udownodnić swoją czujność a tym samym przydatność. Łączy się to również z faktem, iż z funduszy przeznaczanych przez Kongres w sferze imigracyjnej wiekszość środków przeznaczana jest nie na poprawę obsługi imigrantów, lecz na „ochronę” granic do niedawna tylko przed nielegalnymi imigrantami i legalnymi nieimigrantami (turystami, studentami, osobami z wizami pracowniczymi itp.) a obecnie również przed stałymi rezydentami (lawful permanent resident - LPR).

 

TURYŚCI, TERRORYŚCI I INNI

Sprawa wielu nadużyć w stosunku do osob wjedżających na wizach turystycznych jest powszechnie znana i jest wynikiem stosowania przepisów o tzw. szybkim usunięciu (expedited removal). Jak wskazuje nazwa tej procedury, została ona tak skonstruowana aby usunąć daną osobę z granicy Stanow Zjednoczonych w przyspieszonym trybie, bez formalności prawnych. Przepisy te wprowadzone w życie w 1996 r. w ramach ustawy The Illegal Immigration Reform and Immigrant Responsibility Act zmieniły radykalnie dotychczasowe zasady kontroli wjazdu na granicy Stanow Zjednoczonych. Obecnie wystarczy faktyczne lub domniemane, często wyimaginowane przez oficera DHS/ICE wcześniejsze, nawet drobne, naruszenie przepisów imigracyjnych aby pomimo posiadania ważnej, legalnie otrzymanej wizy amerykańskiej zostać natychmiast zawróconym z granicy bez możliwości sprawdzenia czy wyjaśnienia okoliczności takiego ewentualnego wcześniejszego naruszenia przepisów imigracyjnych, np. zarzutu zatrudnienia bez legalnego pozwolenia. W tym celu wspomnaine przepisy uniemożliwiają udział adwokata w ramach tej procedury tak na granicy, jak i ewentualnie w biurze imigracyjnym, nawet jeśli dana osoba zostaje warunkowo wpuszczona do USA na zasadzie tzw. parol.

W celu umożliwienia skutczniejszej kontroli cudzoziemców na granicy USA wprowadzono z czasem wymóg pobierania odcisków palców oraz tzw. danych biometrycznych od posiadaczy wiz nieimigracyjnych. Polega to na eletronicznym zeskanowaniu prawego i lewego palca wskazujacego oraz sfotografowaniu eletroniczną kamerą. Pomimo licznych protestów ze strony wielu państw, ta upokarzająca procedura została utrzymana. Osoby starsze podróżujące dawniej po Europie zapewne pamiętają, iż czegoś takiego nie robiono nawet przy wjeździe do Kraju Rad czy NRD.

W ramach „doskonalenia” systemu wymogami tymi objęto również z czasem, w 2004 r., obywateli krajów, które jako przyjazne wobec USA oraz których obywatele nie mieli powodu nielegalnie zostawaċ w Stanach Zjednoczonych po wygaśnięciu ich wiz otrzymały prrzywilej wjazdu do tego kraju bez konieczności uprzedniego uzyskania wizy amerykańskiej (Visa Waiver Program). Pomimo sprzeciwów tych krajów, zmuszono je do zaakceptowania nowych przepisów i poddawania się składaniu odcisków palców oraz innych biometrycznych danych. Zmuszono również te kraje do przekazywania DHS/ICE manifestów pasażerskich, tak aby przed np. wylądowaniem samolotu czy statku można bylo dokonywać sprawdzianu osób wymienionych na tych dokumentach.

 

Ponieważ i tego było mało, DHS/ICE zażądalo od innych krajów aby ujawniały im listy gości hotelowych, którzy mają zamiar lecieć do USA. Wiele krajów europejskich zgodziło się i na to żądanie i dostarcza, oczywiście bez wiedzy i zgody zianteresowanych, ich dane osobowe zawarte w rejestracji hotelowej.

 

Częste stosowanie w ramach procedury „szybkiego usunięcia” brutalnych metod zatrzymania i przesłuchiwania osób podejrzanych przez DHS/ICE jest powszechnie znane wielu osobom z ich własnego doświadczenia lub z relacji innych, którzy byli poddani takiemu traktowaniu. Wielogodzinne przesłuchania w małych zamkniętych pomieszczeniach na lotniskach amerykańskich stały się już legendarne. Spowodowały one ostatnio zwrócenie się do władz USA przez polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich z prosbą aby starano się unikać wobec obywateli polskich zbyt częstych w tej procedurze skrajności, jak kilkugodzinnych przesłuchań bez pożywienia lub podania szklanki wody połączonych z groźbami mającymi na celu przyznanie się do czegoś co jest im zarzucane a następnie kończących się kasowaniem legalnie uzyskanej wizy i odsyłaniem do Polski, często z wieloletnim zakazem powrotu (odpowiednikiem tzw. wilczego biletu). Teoretycznie miały temu zapobiec wstępne kontrole imigracyjne na międzynarodowych lotniskach w Polsce ale jakoś nic z tego nie wyszło.

 

Procedura zawracania z granicy amerykańskiej oraz kasowania legalnie uzyskanej wizy umożliwia, poza wspomnianymi już przepisami, obowiązująca od dawna zasada, że otrzymana w konsulacie wiza jest faktycznie tylko promesą i nie daje gwarancji wjazdu do tego kraju. O prawie wjazdu decyduje za każdym razem urzędnik dokonujący odprawy wizowej w porcie lotniczym, morskim czy na przejściu drogowym.   

 

Według dostępnych statystyk DHS w 2007 r. zawrócono w ten sposób na podstawie omawianych procedur 106,200 osób, co stanowiło jedną trzecią wszystkich deportacji dokonanych w tym roku. Statystyka nie wspomina jednak, iż byli wśród nich jacyś terroryści. 

STALI REZYDENCI: KRYMINALIŚCI I FAŁSZERZE

Według dotychczas obowiazujących przepisów, stały rezydent USA podlegał tylko rutynowej kontroli imigracyjnej mającej na celu sprawdzenie  czy nie powracał do tego kraju po spędzeniu za granicą więcej niż 180 dni. Nie podlegał on też wymogowi robienia mu zdjęcia, składania odcisków palców i innych danych biometrycznych. Ale kontroli nigdy nie jest za wiele. Tak więc z dniem 18 stycznia 2009 r. wprowadzono w życie nowe przepisy, zgodnie z którymistali rezydenci przy każdorazowym wjeździe do USA podlegają, podobnie jak turyści, wymogowi sfotografowania, złożenia odcisków palców oraz innych danych biometrycznych i będą w ten sposób poddani kontroli dotyczącej ich niekaralności oraz autentyczności ich „zielonej karty”. W razie znalezienia na  nich jakiegoś „haka” mogą oni być uznani, na mocy artykułu 212(a) Ustawy Imigracyjnej, jak to miało miejsce również i poprzednio, za niemających prawa wjazdu do USA. W odróżnieniu jednak od turystów, posiadaczy wiz studenckich czy pracowniczych, którzy mogą, jak wspomniano powyżej, być zawróceni z granicy przez oficera kontroli granicznej, o ich usunięciu z USA musi zadecydowaċ sąd imigracyjny. Są więc oni w razie wątpliwości wpuszczani warunkowo (paroled) do Stanów Zjednoczonych w celu wyjaśnienia w lokalnym biurze USCIS lub rozstrzygnięcia w sądzie imigracyjnym ich statusu prawnego w USA. 

 

Kontrole, o których była powyżej mowa dokonywane są obecnie na granicy USA w 115 międzynarodowych lotniskach, 15 głównych portach morskich i na 50 lądowych przejściach granicznych.

 

 

Dr hab. Leszek  A. Sosnowski
Adwokat (koncentracja na sprawach imigracyjnych)
Law Office of Les A. Sosnowski
30 N. LaSalle (róg ulic LaSalle i Washington), pok. 3900, Chicago, IL 60602
Tel. (312) 726-1210.
_____________________________________________________________________
* DHS=Department of Homeland Security. ICE=Immigration and Custom Enforcement.

Powyższa informacja nie stanowi porady prawnej. Informacja została przygotowana w oparciu o przepisy obowiązujące w chwili jej publikacji.

Autor zamieszcza też raz w miesiącu” na łamach ukazującego się w „Dziennika Związkowego” poświęcony tematyce prawa imigracyjnego „Przegląd Imigracyjny” (zob. http://www.polishdailynews.com).

bottom of page